W ramach świętowania 1 maja, zdecydowałem się na start w w/w wyścigu. Alby nie stracić sił przed sobotnim wyścigiem w Połczynie Zdroju oraz sprawdzić się w mini, wybrałem dystans 36 km.
Poszło nieźle. Na 225 zawodników zająłem 10 w open oraz II miejsce w swojej kategorii wiekowej.
Trochę ucierpiał rower, gdy w połowie dystansu gałąź zniszczyła wózek przerzutki, wykrzywiając go tak, że użycie 1-3 najszybszych biegów było niemożliwe. Na szczęscie trasa prowadziła w terenie, dużo szybkich zjazdów u podjazdów, stąd nie było konieczności używania szybkich przełożeń.
Po wyścigu serwisanci Shimano doprowadzili Scotta do stanu używalności.
SD