Omawiane modele to romiar L.
Nowy Scott Aspect 910 docelowo będzie źródłem nowego
osprzętu (napęd, amortyzator, hamulce, przerzutki) dla mojego Scott Scale 29
Comp. Sam Aspect zostanie tym sposobem „downgrade’owany” otrzymując podzespoły
Scale’a. Zanim to się stanie, postanowiłem nacieszyć się nowym nabytkiem i
odbyć jazdę testową.
Przed wkręceniem pedałów i montażem koszyka, pompki, licznika i torebki podsiodłowej oraz wyrzuceniem odblasków, obowiązkowe ważenie "zawodnika". 13,2 kg dla rozmiaru L w tej kategorii sprzętu to raczej przyzwoity wynik.
Przed wkręceniem pedałów i montażem koszyka, pompki, licznika i torebki podsiodłowej oraz wyrzuceniem odblasków, obowiązkowe ważenie "zawodnika". 13,2 kg dla rozmiaru L w tej kategorii sprzętu to raczej przyzwoity wynik.
Geometria. Siadając za kierownicą od razu czujemy się
wyluzowani. Pozycja jest rekreacyjna, sylwetka dość wyprostowana. Zapewne moim
kolejnym posunięciem będzie odwrócenie mostka. Odnosząc się do wymienionego
Scale – główka jest o 10 mm dłuższa, rama o 20 mm krótsza. Przekrok też jest
odrobinę wyżej - 31 mm. Tylny ogon to 450 mm,
czyli 10 mm więcej niż w Scale. To wszystko daje nam rower komfortowy do
przejażdżek i wycieczek. Niestety, jeśli ktoś będzie chciał mocno przyśpieszyć
na stojąco, wejść szybko w ostry zakręt, może być nieco rozczarowany. To nie
jest rower do XC. Za to rewelacyjnie sprawdzi się na długich trasach, przy spokojnym
kręceniu.
Wyposażenie. Od razu odnosząc się do długich tras - przy
całej mojej sympatii do Scottów, ich siodełka nigdy mi nie pasowały. Nie
inaczej jest tym razem. Niby wygodne, ale ich profil nie każdemu przypadnie do
gustu lub raczej do do d…y. Mocnym punktem wersji 910 są koła Syncross, „obute”
w Schwalbe Rapid Rob. Są dość lekkie. Bieżnik wygląda na w miarę uniwersalny,
który nie będzie zbyt buczał na asfalcie, ale też da sobie radę w średnio
błotnisto piaszczystym podłożu. Amortyzator RockShox XC 32 solo air z manetką blokady
jak dla mnie, przyzwyczajonego do Suntoura XCR, jest wręcz rewelacyjny. Napęd 3x10
z tylną przerzutką XT oraz tarczami 42-32-24 działa płynnie. Szkoda, że duża
tarcza to nie np. 38, ale to i tak lepiej niż 44 w moim Scale. Krótka sztyca,
bodaj 350 mm to też w moim odczuciu plus. Szkoda, że zabrakło na niej podziałki
do łatwiejszego zapamiętania ulubionego ustawienia.
Podsumowanie. Świetny rower do wycieczek, wypraw (posiada
otwory na bagażnik) i jazdy rekreacyjnej. Daje przyjemność z luzackiej jazdy.
Dla ścigantów może być zbyt „wyluzowany”. Dla mnie posiadanie wyścigowego Scale
29 i rekreacyjnego Aspect 29 to rozwiązanie doskonałe. Na zawody i treningi w
terenie – Scale 29. Na wyprawy z sakwami, jazdę regeneracyjną, zimowe
długodystansowe jazdy tlenie – Aspect 29.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz