poniedziałek, 17 czerwca 2013

Grand Prix Wielkopolski #4 - Krzywa Wieś, czyli prawie Złotów

Pierwszy maraton MTB w mojej okolicy. Miał być lepszy wynik, niestety to nie był mój dzień. Aczkolwiek mogę powiedzieć, że byłem pierwszy. Niestety tylko pierwsze ok 100 metrów... ;) Później mogłem tylko patrzeć jak kolejni zawodnicy mnie mijają, a ja jechałem jak samochód na zatartym silniku. Nie wiedzieć czemu, po prostu w tym dniu nie było siły. Już po tych kilku minutach wiedziałem, że tego dnia nie będzie podium. I nie było. Zabrakło kilku minut.
Na drugiej rundzie, po raz pierwszy od dawna złapały mnie skurcze. Cholernie nieprzyjemna sprawa. Ponadto rower skrzypiał jak 100-letnia szafa. Coś z suportem. No, ale ostatecznie i ja i on dojechaliśmy do mety. Zakończyłem na 6 miejscu w kategorii.
Dystans Mega ok 74 km. Przewyższenia 1050 m.
Wyrazy uznania dla Wiesława Fidurskiego, naszego lokalnego organizatora.
Wyniki tutaj.
Relacja redaktora Piotra Kurka tutaj i tutaj.
Na stronie XC-MTB.info: relacja 1 i relacja 2.
Poniżej kilka zdjęć.
Jak widać, pozycja startowa była niezła

Sygnał przedstartowy :)
Po 300 metrach byłem lekko z tyłu...
...i z każdą chwilą coraz bardziej z tyłu
Po kilku kilometrach

Zdjęcia: Cyryl Szweda 

I jeszcze 2 zdjęcia: pierwsze autorstwa - red. P.Kurka, drugie R.Przybylskiego.

 

3 komentarze:

Złotowski Korpus Ekspedycyjny pisze...

No tak! Wreszcie impreza rowerowa z dużym potencjałem. Fajna idea. Podobało mi się. Trzymam kciuki i jeśli będę mógł - pomogę! Do następnej edycji. Gratuluję!!!!

Wiesław Fidurski pisze...

Patrząc na czas pojechał Pan bardzo dobrze. Czas jest rzeczą wtórną.

Ryder pisze...

Dziękuję, aczkolwiek wiem, że w normalnej dyspozycji byłoby lepiej.