sobota, 20 października 2012

200 w 11...

...czyli 200 km w 11 godzin (brutto) - trasa czerwonym szlakiem dookoła powiatu złotowskiego. Od świtu do zmierzchu.Na moim liczniku (od domu z powrotem) dzienny dystans wykazał 202 km.
7.40 - start. Od lewej: ja, Wiesław Fidurski, Jan Biela, Marek Dereszkiewicz, Piotr Polcyn, Andrzej Tomas
Andrzej mówił, że czuje się niewyraźnie. Jak widać, rano wszyscy byli niewyraźni
Szosa nie była sucha, mimo suszy...
Mgły opadły, ukazując uroki jesieni i jej gamy barw. I nas.
Szlak czerwony. Oznakowany przez całą trasę jasno i wyraźnie
Dolina Pięciu Rzek między Okonkiem a Lędyczkiem
Tzw. Szwajcaria Kiełpińska. Mimo, że musiałem później gonić kolegów, musiałem zrobić foto
Postój w Lipce, posiłek przy sklepie spożywczym
Po lewej Piotrek, ja po prawej. Przejazd przez Wersk
Dolina Łobzonki. Krótki postój, gdy nagle widzimy... kolarzy
... jak się za chwilę okazuje z Poznania. Kilka minut rozmowy...

...kilka pamiątkowych zdjęć
Postój przy sklepie w Sławianowie
Tego dnia poznałem kilka nowych miejsc. A już myślałem, że znam wszystkie nasze tereny...

Stop. Foto. Gonitwa.
A imię nasze legion. Legion Krępsko.
Zrzut z Endomondo, zapisane dzieki Andrzejowi. Po 150 km padła bateria, więc końcówkę domalowałem
Niemal wszyscy pobili rekord dziennego dystansu. Mi do osobistego rekordu zabrakło 13 km (215 km - więcej tutaj), ale przyznam, że w tym dniu nawet o tym nie myślałem i nie to było założeniem wyprawy.  
Głównym inicjatorem wyprawy był Wiesław Fidurski. Fajnie, że udało nam się zebrać w te kilka osób i przejechać całą trasę. Pogoda dopisała, w ciągu dnia było około 19'C, obyło się bez awarii i nieprzewidzianych sytuacji. Pozytywna kropka nad "i", na zamknięcie sezonu 2012.
 
Foto: SD, MD, WF, PP

Brak komentarzy: