poniedziałek, 3 października 2011

Walka pod kwidzyńskim zamkiem - czyli finał Skandia Maraton

Ostatni wyścig w sezonie, na który wybraliśmy się z Markiem do Kwidzynia. Nowa trasa, nowe miejsce. Lokalizacja, jak dla mnie, rewelacyjna. Krzyżacki zamek góruje w tym miejscu nad całą okolicą, a z parkingu przy boisku można było podziwiać go w całej okazałości. No, ale mialo być o wyścigu, nie o zamku... Tym razem zająłem nieprzyjemne, ale niezłe, czwarte miejsce.
Poniżej, z wygody, zamieszczam press release, a ponadto kilka zdjęć. Być może wkrótce zdobędę jeszcze jakieś fotki z trasy. Tymczasem...


W pięknej scenerii zamku w Kwidzynie miała miejsce finałowa edycja cyklu Skandia Maraton Lang Team. Impreza ta jest największą tego typu w kraju i jednocześnie robiona jest z największym rozmachem. W sobotnie przedpołudnie, w cieniu gotyckich murów, na linii startu stanęło w sumie 560 zawodników. Była tam też grupa reprezentantów naszego regionu, którzy wystartowali na trzech różnych dystansach. Zdzisław Baran, razem z innymi siedemdziesięcioma kolarzami, ścigał się na dystansie 86 km, gdzie zajął drugie miejsce w kategorii M5 (27 w open). Na dystansie 54 km ścigało się 193 zawodników, a wśród nich walczył Jarosław Dopytała, zajmując ostatecznie 14 miejsce w M3 (53 w open). Na tym samym dystansie piąty w M5 (65 open) był Wiesław Fidurski. Dystans 42 km „obstawiony” został przez 315 zawodników, w tym przez czwórkę z Krajenki, Złotowa i Lipki. W kategorii M3 czwarte miejsce (13 open) zajął Sławek Dereszkiewicz. W tej samej grupie wiekowej Marek Dereszkiewicz był czternasty (53 open). W kategorii M4 piąte miejsce (31 open) zajął Wit Łańcucki. Kazimierz Kowalski w grupie M5 zajął miejsce szóste (44 open). 

Poniżej fotki z imprezy






Brak komentarzy: